Dziwne rzeczy dzieją się po tych Świętach. Wszystkie ubrania zrobiły się nagle jakieś takie maleńkie...
Tak, NA PEWNO zmniejszyły się samoistnie podczas Bożego Narodzenia!

Najlepszym lekarstwem na samozmniejszające się ciuchy i poświąteczne obżarstwo jest spacer. Dlatego ubieram się ciepło, wrzucam do torby aparat fotograficzny i wyruszam uwiecznić na zdjęciach moje miasto. Trzeba w końcu dotlenić mózg i spalić trochę kalorii (bo inaczej imprezę sylwestrową spędzę w dresie;)).

Poniżej mała fotorelacja ze spaceru po Bielsku-Białej, niebawem podobna relacja ze spaceru po Krakowie.




















Dziś - dla odmiany - kuchnia chińska!
(Po bożonarodzeniowym obżarstwie nie mogę chwilowo patrzeć na tradycyjne, polskie dania...)

Jest taka restauracja, do której zawsze wybieram się z Sandrą i jej Mamą po "krótkim" pobycie na Giełdzie Minerałów, Skamieniałości i Wyrobów Jubilerskich na AGH. Taka okazja zdarza się maksymalnie dwa razy w roku, dlatego zawsze czekam z utęsknieniem na Ten Dzień :)

Lotos, chińska restauracja, znajduje się na przeciwko głównego gmachu AGH. Z zewnątrz wygląda niepozornie.
Dzień jest chłodny. Bardzo zmarznięte i głodne wchodzimy do środka, gdzie witają nas liczne chińskie lampiony i wachlarze. Wnętrze przypomina trochę stołówkę. Zasiadamy przy okrągłym stole. Nad naszymi głowami powiewa wielki, czerwony lampion, wokół istne zatrzęsienie bambusowych mat!

Kiedy w nasze ręce wpada menu, podejmujemy bardzo szybką decyzję - to, co zwykle! Czyli: trzy porcje chrupiących pierożków z mięsem i warzywami oraz po jednej porcji polędwiczek z kurczaka i kurczaka w sezamie.
Czekając na nasze zamówienie oglądamy zdobycze z Giełdy Minerałów i popijamy herbatę z zabawnych filiżanek. Dziewczyny mają oko - jak zwykle udało im się znaleźć same cudeńka!

Nadchodzą pierożki. Dziesięć małych, pachnących, smażonych pierożków... Są chrupiące (jak sama nazwa wskazuje) i pikantne. Bardzo rozgrzewają!
Polędwiczki z kurczaka są delikatne i miękkie, a kurczak w sezamie jest kruchy i smaczny. Śmiało mogę polecić ten zestaw na "chiński" obiad dla trzech osób.

Po porcji pierożków i sporej ilości drobiu jesteśmy porządnie najedzone i rozgrzane.
Na koniec trzeba jeszcze sprawdzić co nam powie wróżba z chińskiego ciasteczka! Miejmy nadzieję, że przepowie dużo szczęścia w 2013 roku...
A w Lotosie zawitamy znowu na wiosnę :)

Porcja chrupiących pierożków z mięsem i warzywami: 15 zł
Chrupiące polędwiczki z kurczaka: 18 zł
Kurczak w sezamie: 16 zł

LOTOS
Al. Mickiewicza 21A
Kraków














Dziś jest TEN DZIEŃ.

Budzę się rano i nie widzę śniegu za oknem. Czyżby przestała działać magia Świąt? Boże Narodzenie bez białego puchu? Znowu?

W kuchni pachnie barszczem i kompotem z suszu, panuje lekki rozgardiasz. Na blacie studzi się ciasto, mama smaży karpia. Wszędzie leżą talerze, łyżki, jakieś szmatki, gąbeczki... I dużo świątecznego jedzenia! Jak wytrzymać wśród tych zapachów? Zjadłoby się chociaż jednego pierożka... Niestety, trzeba czekać. Pierożki będą, ale dopiero wieczorem. Nie pozostaje mi nic innego jak zakasać rękawy i zacząć działać - w wigilijny poranek zawsze znajdzie się coś ciekawego do roboty.

Trzeba w końcu wyciągnąć ozdoby świąteczne z zakurzonych pudełek ukrytych gdzieś na szafie.
Otwieram wielkie, tajemnicze pudła pełne świecących bibelotów i czuję się jak małe dziecko w sklepie z zabawkami. Wszystko jest takie kolorowe, błyszczące, aż się w oczach mieni.

Ten cudowny pośpiech przygotowań, te zimowe zapachy i smaki, te chwile spędzone z rodziną - TO właśnie są Święta!

W ten magiczny dzień czas mija bardzo szybko. Nim się obejrzymy, na niebie pojawi się maleńka gwiazdka i zaprosi nas do świątecznego stołu. Postarajmy się wykorzystać te wspólne chwile jak najlepiej!




Dlatego dzisiaj, w ten wigilijny poranek, chciałabym życzyć Wam:
  • rodzinnej atmosfery przez cały rok!
  • odrobiny spokoju i chwili wytchnienia
  • suto zastawionego wigilijnego stołu
  • spełnienia marzeń - chociaż tych niewielkich
  • prezentów tylko od serca
  • prawdziwej miłości
  • dużo cierpliwości na następny rok :)
  • naprawdę zdrowych i wesołych Świąt!











Święta za pasem, najwyższy czas zacząć pakować (albo kupować...) prezenty!

Mówi się, że najpiękniejsze prezenty to te "od serca". Nie ważne ile kosztował podarunek, ważne żeby ucieszył obdarowanego. Zawsze staram się szukać czegoś, co sprawi radość moim bliskim, coś, co chociaż po części będzie TYM wymarzonym podarunkiem. Potrzebuję sporo czasu żeby wybrać dla każdego Prezent Idealny. Ale kiedy w końcu wracam do domu obładowana zakupami (po długich godzinach spędzonych w niekończących się kolejkach), największą radość sprawia mi pakowanie podarunków.

Uwielbiam to! Tylko ja, kolorowe wstążki, przeróżne pudełka, papiery, bibuły.... Teraz wystarczy tylko włączyć wyobraźnię i zacząć działać! Inspiracji można szukać wszędzie - na wystawach, na stronach internetowych i we własnej głowie :) Można wykorzystać stary, nieużywane sweter albo szal i opakować prezent w "ciepłe" wdzianko. Przydadzą się też różnej wielkości pudełka, które możemy przyozdabiać tak, jak nam się podoba. Broszki, ozdoby choinkowe, ładne guziki, mikołajkowe skarpety, laski cynamonu, pocztówki, zdjęcia, wycinki z gazet... Pomysłów jest wiele. A do każdego prezentu można dorzucić mały woreczek świątecznych słodkości - ucieszą każdego łasucha.

Kruche ciasteczka bożonarodzeniowe

Składniki:
  • 250 g masła
  • 1 3/4 szklanki mąki
  • 1 szklanka posiekanych orzechów włoskich 
  • 100 g cukru
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • cukier puder (do dekoracji) 
Masło i cukier ucieramy w misce, tak aby powstała pulchna masa (możemy pomóc sobie mikserem). Dodajemy orzechy i mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Zagniatamy ciasto, lepimy nieduże kulki (najlepiej wielkości małego orzecha), układamy na blaszce, na papierze do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika na 15-20 minut, w temp. ok. 180 stopni. Kiedy ciasteczka ostygną posypujemy je cukrem pudrem (lub ozdabiamy wedle uznania).

Mam nadzieję, że świąteczne prezenty - te otrzymane i te podarowane - sprawią wszystkim dużo radości!

Do posłuchania - tym razem (dla odmiany) coś mało świątecznego...